niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział II.
 Po długim spacerze wróciłyśmy do swoich domów. Weszłam do sypialni mamy i zapytałam:
- Mamo , moge dziś iść na dyskoteke z Olivią?
- Ale do tego znanego klubu , no wiesz... Tego co zawsze chodzicie?
- No tak , wrócimy sobie pieszo.
- Ale uważajcie na siebie. Wychodzisz gdzieś teraz? 
- Nie.
- To dobrze , zaraz obiad będzie.
Tymczasem Adria spotkał się ze swoim przyjacielem - Davidem.
*Adria*
- Mamo , ja dziś  nocuje u Davida.
- Jeju , co wy tak dzisiaj mi uciekacie z domu? Ale dobra.
- Ej no , wakacje są , chcemy się bawić. 
- No dobrze , dobrze.
*Marta*
No to ostatnie przygotowania do imprezy , ubrałam się , umalowałam i poszłam po Olivie. 
- No to co idziemy? - zapytała uśmiechnięta Olivka.
- Idziemy! - krzyknęłam.
Weszłyśmy do klubu , widziałam pełno przystojnych chłopaków , ale najbardziej spodobał mi się Marc , którego spotkałyśmy też na plaży. Nie chciałam się zakochiwać , niedawno rozstałam się z chłopakiem , który mnie bardzo zranił. Pan Bartra cały czas na mnie patrzył , uśmiechał się i puszczał oczka , ja cały czas świetnie bawiłam się z Olivią. Wytańczyłyśmy się i poszłyśmy usiąść przy barze , ona poszła do toalety , a ja tam siedziałam popijając cole. Na jej nieobecność usiadł przy mnie Marc. 
- Hej ślicznotko. - powiedział , uśmiechając się i pokazując swoje śliczne białe ząbki.
- Hej. - odpowiedziałam sympatycznie.
- Tata zawsze cię chwali , dużo o tobie opowiada , wiesz? - opowiadał.
- Serio? Nie wiedziałam. - zaśmiałam się.
- Może zostawiłabyś mi swój numer telefonu? - zapytał.
- Jasne , nie ma problemu , dzwoń , pisz kiedy chcesz , tylko nie w nocy. - uśmiechnęłam się.
- No dobrze , dobrze.
W tym czasie przyszła Olivia.
- A co wy tu tak siedzicie razem? - zapytała z uśmiechem.
- Tak sobie gadamy , poprostu. - odpowiedziałam jej.
- Chodź Marta! Idziemy tańczyć. - zaproponowała Olivia.
Poszłyśmy na parkiet i szalałyśmy. Ok. godz. 1.00 wyszłyśmy z dyskoteki , szłyśmy sobie powoli do domu , nie spieszyło nam się nigdzie. Gdy już doszłyśmy do naszej ulicy , weszliśmy do mnie do ogrodu i usiadłyśmy na trampolinie , gadając jeszcze chyba z 2 godziny. 
- Oli... Mi się chyba Bartra spodobał. - powiedziałam pod nosem.
- Jeeej. Wiesz , że ty mu chyba też?
- Ale co z tego , nie chce mieć narazie chłopaka.
- Co jeśli on się naprawde w tobie zakocha?
- Nie wiem , wszystko się zobaczy.
- Dobra kicia , ja spadam do domu. Idziemy jutro na plaże?
- Oczywiście. Paaa. - przytuliłam przyjaciółke.
Weszłam cicho do domu i położyłam się. Dużo myślałam nad Marcem... Kiedyś był moim dobrym kolegą , kiedyś... Czyli jakieś 3 lata temu , potem wogóle nie mieliśmy kontaktu. Bałam się , że znowu się zakocham w kimś , kto nie odwzajemni uczucia. Nie chciałam o nim myśleć cały czas jednak ciągle wkradał się do mojej głowy. Rano , a w zasadzie w południe obudziłam się około godz. 12. Popatrzyłam na telefon , sms od Marca: "Hej śliczna:*". Od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy , mój dzień zaczął się świetnie. Zeszłam na dół i zobaczyłam przy stole reszte rodziny. Zapytałam:
- A co to , jakieś zebranie czy co? 
- Musimy pogadać wszyscy w 4. - powiedział tata.
- No więc dzieci... Myślimy z tatą , że to nie ma sensu mieszkać osobno i to jeszcze w takiej odległości. Zadecydowaliśmy , że ja , ty Marta i Adria przeprowadzimy się na stałe do Barcelony. - powiedziała mama.
- Jeeeest , nareszcie! - krzyknął Adria.
Ja nie wiedziałam czy się cieszyć... Z jednej strony chciałabym tu bardzo mieszkać , ale w Polsce mam przyjaciół..
- Marta , nie cieszysz się? - zapytali rodzice.
- No z jednej strony tak , ale z drugiej nie.. Przecież ilu mam przyjaciół w Polsce.
- A tu masz Olivie i pełno innych znajomych , napewno kogoś poznasz. - powiedziała przekonywująco mama.
- No.. Masz racje. 
- Za 2 tygodnie lecimy wszyscy spakować wszystkie rzeczy i wystawić stary dom na sprzedaż. - westchnęli rodzice.
- Ojej... Ciężko będzie się rozstać... - powiedział Adria.
- Dacie rade! - powiedział tata.
- Okej , ja ide się przebrać w strój , a potem ide z Oliwią na plaże.
- Dobrze. - powiedziała mama.
Przebrałam się i poszłam po przyjaciółke. 
- Olivia! Przeprowadzam się na stałe do Barcelony!
- Serio? Jak fajnie. - odpowiedziała szczęśliwa dziewczyna.
Opowiadałyśmy o przeprowadzce , gdy już siedziałyśmy na plaży. Nagle dostałam sms od Marca.


4 komentarze:

  1. Świetny rozdział <3
    Czekam na następny. ;)
    A w wolniej chwili zapraszam do mnie.:

    http://adventure-in-dortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww, cudowny <3
    Czekam na nexta. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ! mam nadzieję, że będą razem :)
    musisz kończyć w takim momencie ;) ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)) Czekam na kolejne .

    OdpowiedzUsuń